mar 15 2006

szpital (nie) na peryferiach


Komentarze: 4

Mama po zabiegu (na szczęście bez komplikcji, ale musi odpoczywać i leżeć). Ojciec z bratem w łóżkach, temperatura w granicach 38-40 st., kaszel itd. Podejrzenia ptasiej grypy upadło - zapalenie oskrzeli i grypa pospolita. Babcia ewakuowana do cioci. Ja jadę na prochach, bo ktoś musi robić zakupy, przynosić, odnosić, zmywać, wyrzucać śmieci i biegać do apteki. Fajnie jest, nie ma co :)

Z innej beczki - chyba w końcu trzeba pomyśleć o zdawaniu jakichś egzaminów no i zdecydować się na jakiś temat pracy magisterskiej. Na dziś faworytem jest art. 212 KK - pomówienie. Swoją drogą oglądając np. TVN24 można by zebrać ciekawy materiał (czy nazwanie kogoś Lepperem to pomóienie? ;-) Pracę mam. Jak będę wiedział coś więcej to napiszę. Na razie szukam w Łodzi powierzchni biurowej pod mający być otwarty lokalny oddział firmy. Ma ktoś 50 m2 do wynajęcia? :) Poza tym nawiązuję inne kontakty również i są szanse, że jakieś dodatkowe pieniądze też wpadną. Przydadzą się bo wyjazd do Niemiec będzie kosztowny, poza tym chcę kupić w końcu aparat cyfrowy no i może coś z biżuterii... ;-) Jak przed chwilą przeczytałem "pieniądze szczęścia nie dają, ale pomagają cierpieć w komforcie". :D

chandler : :
16 marca 2006, 17:25
no, ja mogę cierpieć w komforcie, nie ma sprawy :)
ote
16 marca 2006, 09:25
...pisz o 217KK ostatnio zostałam o niego oskarzona i juz byłam spakowana do pierdla:D
pure_sincerity
15 marca 2006, 21:16
U z tymi choróbskami to ja ostatanio to też nie za dobrze mam :/ Mam dość.. jednym słowem. A tobie to widzę że się podoba nawet. A ta biżuteria też mnie jakoś zaciekawiła :).. fajno fajno :)
15 marca 2006, 21:02
uuu zareczyny, hehe!!! no nareszcie :)))

Dodaj komentarz