lip 25 2005

biedronka, ach biedronka...


Komentarze: 4

Choć raczej powinienem napisać złośliwe bydlątko... Wleciał mi taki owad do samochodu i zaczął latać jak szalony, włazić we wloty powietrza, pojawiać sięi znikać, łazić po szybie, po kierownicy, po mnie. Zanim Tomek ją schwytał i wypuścił przez okno na wolność (nie chciała jeszcze do tego głupia odlecieć) to mało brakowało do stłuczki. A podobno to przedmioty martwe są złośliwe...

chandler : :
26 lipca 2005, 10:19
Ja zawsze uważałam, że żywe bywają jeszcze bardziej. Biedroneczki są w kropeczki...
o_t_e
26 lipca 2005, 07:42
...a ja zawsze słyszałam że to kobiety sa wredne...a w szczegolnosci ja... no czuje sie pokonana... i to przez biedrobke;(...
o_t_e
26 lipca 2005, 07:42
...wredne w sensie złośliwe oczywiście:P...
25 lipca 2005, 23:35
hehe a mowią że biedronki to słodkie owady :/ ja tam zadnych owadów nie lubie.. a propo biedronek.. moj ojciec zawsze mowi złosliwe o kobietach.. ze są jak biedronki .. dlaczego? co dziennie niskie ceny :/ (pewnie to znasz)
dlatego nigdy nie pozwole zeby ktos=jakis facet do mnie mowil \"Biedroneczko\" :D

Dodaj komentarz