biedronka, ach biedronka...
Komentarze: 4
Choć raczej powinienem napisać złośliwe bydlątko... Wleciał mi taki owad do samochodu i zaczął latać jak szalony, włazić we wloty powietrza, pojawiać sięi znikać, łazić po szybie, po kierownicy, po mnie. Zanim Tomek ją schwytał i wypuścił przez okno na wolność (nie chciała jeszcze do tego głupia odlecieć) to mało brakowało do stłuczki. A podobno to przedmioty martwe są złośliwe...
dlatego nigdy nie pozwole zeby ktos=jakis facet do mnie mowil \"Biedroneczko\" :D
Dodaj komentarz