gry planszowe i kulinaria
Komentarze: 3
Hmm, piątek minął dość luźno. Odwiedziłem moje kochanie. Tak w ramach obustronnej przerwy od nauki (BRRR, okropne jest to słowo). Namówiłem ją znów na jedną z naszych ulubionych ostatnio rozrywek czyli chińczyka. Z wiekiem dziecinnieję chyba - oprócz fazy na żelki złapałem bakcyla tej banalnej bądź co bądź gry planszowej (ale nie ma to jak zbić komuś pionka 3 pola przed domkiem :-P Jakieś 2 tygodnie temu kupiłem sobie 2 w 1 - chińczyka i warcaby w supermarkecie za 14 złotych i teraz katuję wybranych ludzi coby ze mną grali. Nie ma przebacz. Fajne jest to, że nie jest to klasyczna plansza - naraz może grać 6 osób a nie 4 (czyli jak grają 2 to jest więcej miejsca na zbijanie hihi). Nie wiem skąd mi się to wzięło, może jako odmóżdżenie po nauce i Scrabble?
Lubię wiosnę i lato bo także z powodu obecności w menu rzodkiewek, pomidorów w ilościach hurtowych (na kolację jedliśmy sałatkę - pomidory,ogórki,jajko,feta - mniam :) A już szał w trampkach to truskawki. Ja najbardziej lubię ze śmietaną i z cukrem. Rozgniatam sobie, mieszam, potem wyjadam, a na końcu wypijam to co tygryski lubią najbardziej czyli słodką mieszaninę w/w składników. A jedyny sposób przyrządzenia truskawek, który może próbować porównania to babcine knedle. Ojoj, ślinka mi zaczyna cieknąć, kończę bo klawiatura zaraz będzie mokra ;-) No i jak nie przestanę to przed snem udam się na rekonesans do lodówki, a mam zrzucać a nie dorzucać kilogramy :)
P.S.Byłbym zapomniał - jak wyczytałem w gazecie ma w Łodzi miejsce III Ogólnopolska Wystawa Haftu Krzyżykowego Amatorów, to może być hit weekendu ;-)
Haftować nie umiem ale szydełko i druty - to dla mnie lekarstwo na uspokojenie.
A truskawki wole same.. bez cukru i smietany:P:> a te Tygryski ehh :/ no no jakies dziwne skojarzenie mialam :P..
Dodaj komentarz