Komentarze: 8
Hmm, wprowadziłem kilka (naście?) zmian mniejszych i większych w wyglądzie (i nie tylko) strony. Liczę na opinie. Mimo wszystko to chyba wciąż nie to co chciałbym osiągnąć. No ale ludzie (czyli ja też) uczą się na błędach. Pozdrawiam!
Hmm, wprowadziłem kilka (naście?) zmian mniejszych i większych w wyglądzie (i nie tylko) strony. Liczę na opinie. Mimo wszystko to chyba wciąż nie to co chciałbym osiągnąć. No ale ludzie (czyli ja też) uczą się na błędach. Pozdrawiam!
Mało brakowało żebym nasłał policję na swojego ojca. Około 0.30 zza okna zaczęła dochodzić głośna muzyka. Naprawdę głośna - na Pietrynie często są jakieś hałasy, śpiewy, bluzgi itp. więc jestem przyzwyczajony. A dodatkowo okno było zamknięte bo noce jakby znów chłodniejsze się stały (pewnie to ta topola-śnieg ;-P ). Tak głośna, że stwierdziłem po 3 minutach, że chyba trzeba zawiadomić jakieś służby mundurowe. Jednak na taty szczęście jego głos przebił się przez ten folklorystyczno-etniczno-jakiś jazgot płynący z głośników samochodu kolegi, który go podwiózł (czasem ojciec ma dziwaczny gust, jak mu jakaś piosenka wpadnie w ucho to nie ma przebacz-miesiąc będzie leciała non-stop, przez to słysząc utwory, które wcześniej lubiłem zbiera mi się na wymioty... ) a usłyszała go również mama i komórką ściągneła go do domu (nie od razu oczywiście, po kolejnych 3 minutach).
A gdzie tytułowe doświadczenie?
Ano wiedząc co się święci błyskawicznie wyłączyłem monitor i dałem susa do łóżka udając że śpię. W ten sposób rytualna półgodzinna rozmowa moja z "ojcem pod lekkim wpływem" przekształciła się w 30 sekundowy jego monolog, po czym mogłem naprawdę spokojnie zasnąć. uffff, niewiele brakowało :)
1. Złap najbliższą książkę.
2. Otwórz ją na 123 stronie.
3. Znajdź piąte zdanie.
4. Obublikuj je na swoim blogu razem z tą instrukcją.
5. Nie szukaj najfajniejszej książki jaką można znaleźć. Użyj tej, która faktycznie leży najbliżej Ciebie.
"Czy ten głos zabrania ci pomóc mi w odnalezieniu Ester?"
P.S. Jak ktoś napisze u siebie na blogu to proszę o zostawienie namiarów :)
Zwątpiłem dziś lekko w siebie...Wychodzac na klatkę zerknąłem przez okno i przez myśl mi przeszło, że pada śnieg. Nie, nie wdychałem gazu do zapalniczek ;-P (ani nic o podobnym działaniu). Zobaczyłem po prostu wirujące białe "dmuchawcopodobne" coś (w dużych ilościach). To nasiona jakiegoś drzewa zapewne (z biologii zawsze byłem średni, a w dodatku nie uczyłem się jej od 6 lat). Krąży toto po całym mieście prawie i ludzi w błąd wprowadza. Tylko skąd się tyle tego wzięło u mnie na podwórku? Roślinek wszak na nim brak - jedyne zielone rzeczy na nim to napisy wykonane sprayem :D
Angielska prasa donosi:
Czwartek, 25 maja 2005 r.: "Polak Dudek poprowadził Liverpool do triumfu w Pucharze Europy, zapewniając sobie status legendy na Anfield Road". "Będziemy zawsze pamiętać o jego wielkim dniu".
24 maja 2006 r.: "Dziś mija rocznica zdobycia Pucharu Europy przez Liverpool". "Na zawsze pozostaną w pamięci akcje napastników, pełna poświęcenia obrona oraz niesamowite parady bramkarza".
24 maja 2010 r.: "Choć minęło już pięć lat, wciąż przypomina się ten pasjonujący finał Pucharu Europy, kiedy Reds mimo kontuzji bramkarza Kirklanda zdobyli puchar".
24 maja 2020 r.: "15 lat po historycznym zdobyciu Pucharu Europy przez Liverpool pamiętamy o jego najlepszych graczach - Gerrardzie, Carragherze, Kirklandzie".
24 maja 2030 r.: "25 lat po wielkim dla całej Anglii wydarzeniu odsłonięto na Anfield Road w Liverpoolu pomnik". "Jako główny motyw rzeźbiarz wybrał nieprawdopodobny Kirkland Dance między słupkami bramki, dzięki czemu Kirkland obronił cztery karne, zapewniając Redsom historyczne zwycięstwo i stając się za życia legendą". "Będziemy zawsze pamiętać o jego wielkim dniu".
Prasa polska donosi:
24 maja 2006 r.: "W rocznicę wspaniałego występu Jerzego Dudka w barwach Liverpoolu prezes PZPN M. Listkiewicz podczas specjalnej akademii podkreślił, że to jeden z największych sukcesów polskiej piłki nożnej w ostatnich latach".
24 maja 2010 r.: "Dziś prezes PZPN M. Listkiewicz dokonał uroczystego otwarcia reprezentacyjnego biurowca PZPN. (...) Jak podkreślił prezes Listkiewicz, datę otwarcia wybrano nieprzypadkowo - jest to bowiem piąta rocznica największego sukcesu polskiej piłki nożnej w ostatnich latach".
24 maja 2020 r.: "W dniu dzisiejszym prezes PZPN M. Listkiewicz wydał bankiet z okazji 15. rocznicy największego sukcesu polskiej piłki nożnej w ostatnich latach".
24 maja 2030 r.: "W dniu dzisiejszym prezesa PZPN M. Listkiewicza i 120 najlepszych działaczy i sędziów udekorowano medalami z okazji 25. rocznicy największego sukcesu polskiej piłki nożnej w ostatnich latach".
Cytat pochodzi z "Wprost" numer z 5 czerwca 2005 (poprzedni tydzień). Niby śmieszny tekst, ale tak sobie pomyślałem, że ten fragment o Polsce bardzo prawdziwy jest - cały czas świętowanie przeszłości, jakieś bankiety, odznaczenia na 25 rocznicę "największego sukcesu etc" A tych sukcesów we wszystkich dziedzinach można więcej mieć - wystarczy oprócz patrzenia w przeszłość od czasu do czasu zająć się teraźniejszością (zerkając w przyszłość oczywiście). Mnie też to dotyczy...
P.S. A zamiast tego jakiegoś bloga piszę, którego nikt nie czyta i jak maniak zdjęcia wklejam :)