Komentarze: 1
W prezencie imieninowym moje kochanie dostało ode mnie stanik, zaprosiłem ją też na obiad. A to dopiero początek, bo za kilka godzin wyjeżdżamy do Bukowiny Tatrzańskiej i zamierzamy sobie dogadzać pod wszelkimi względami... hehe :D Pakowanie zajęło mi jakiś kwadrans, musiałem dokonać też pewnych zakupów - nowe jeansy, krótkie spodenki i 3 podkoszulki. No i w końcu ruszyłem się do optyka i wykorzystując promocję w Vision Express naciągnałem rodziców na 2 nowe pary okularów (normalne korekcyjne i przyciemniane korekcyjne, jedna z par gratis). Przed wyjazdem muszę jeszcze jechać wyważyć przednie koła w samochodzie, bo znów to spieprzyli w warsztacie, w któym robię przeglądy i naprawy. Grrr, rzadko umiem być kłótliwy, ale to już przesada. Z jakiej paki mam płacić po raz drugi za to samo, skoro powinno to być zrobione porządnie, a te czwartkowe 50 km do Piotrkowa pokazała wyjątkową fuszerkę?? Nie wiem ile mnie nie będzie. Tydzień co najmniej, reszta zależy od funduszy, ale zapowiada się nie najgorzej :)
P.S. Gdzie do cholery leży pudełko z butami do chodzenia po górach?? ;-)